poniedziałek, 16 stycznia 2012

Rozdział czternasty. LAST

Siedziałam razem z Amy i Eleanor i gapiłam się na próbę chłopaków. Przyznam, że są niesamowici w tym co robią. Dochodziła godzina 12 więc po skończonej próbie postanowiliśmy wszyscy udać się na żarełko do KFC. Zamówiliśmy gigantyczny kubeł hot wings. Co chwila zerkałam na Harrego, który namiętnie z kimś sms-ował. Przybliżyłam się do niego i wgapiłam się w jego telefon. O dziwo, nie odsunął się. Pozwolił mi nawet czytać jego sms z tym Tobym .

- Harry, kto to jest Toby, dlaczego piszesz do niego że ICH kochasz, i dlaczego podpisuje się jako K&N, skoro ma imię na T ?
- Toby to mój wujek. A K&N oznacza Kristy & Natalie. Moje 2 młodsze kuzynki, a co myślałaś ?
- nie wiem. Myślałam że mnie zdradzasz
- przecież wiesz, że kocham tylko ciebie - spojrzał mi prosto w oczy
- no właśnie nie. - odpowiedziałam spuszczając wzrok
- to przez to TO zrobiłaś tak? Jak spalem, słyszalem dźwięk przychodzącego SMS . Pewnie odczytałaś i było coś o kochaniu ?
- tak. było że cie kochają i tęsknią. Bałam się, że mnie juz nie kochasz, więc po co miałam życ ?
- Darcy - powiedział podnosząc moją głowę ku górze - ile razy powtarzałem ci, że jesteś tą jedyną ? Że chcę wychowywać nasze dzieci ?
- nasze dzieci ? - spytałam niedowierzając
- tak, nasze dzieci, pora zrobić następny krok, więc - zaczął szperać w kieszeni - Darcy, czy wyjdziesz za mnie ? - spytał klękając obok mnie pokazując małe, czerwone pudełeczko w którym znajdował się piękny pierścionek
- Harry, ja nie wiem co powiedzieć - jąkałam się a łzy cisły mi się do oczu - TAK, wyjdę za ciebie - odpowiedziałam mu po czym rzuciłam mu się na szyję

Przyjaciele zaczęli bić brawa. Hazza założył mi piękny pierścionek na palec, po czym namiętnie pocałował. Nie wierze . Zgodziłam się za niego wyjść. Teraz już nie jesteśmy zwykłą parą. Teraz jesteśmy przyszli państwo STYLES. Kuurwa jak to zajebiście brzmi *_* DARCY STYLES, DARCY I HARRY STYLES. Muszę powiedzieć mamie, albo nie. Powiem jej przy narodzinach brata. To będzie podwójnie niesamowita chwila.

- 2 miesiące później -

Zostały nam 2 równe miesiące do końca trasy. Na temat ślubu mojego i Harrego nie mamy jeszcze planów co, jak i kiedy. Narazie skupiamy się na weselu Zayna i Amy. Chłopcy rozważają zakończyć trasę miesiąć wcześniej, aby wesele nie zeszło się z narodzinami. Jak powiedzieli, tak też uczynili. Odwolane zostało kilka ostatnich koncertów, które chłopcy nadrobią jak będzie po wszystkim. Wesele odbędzie się na wynajętej sali . Nie jest ona zbyt duża bo młoda para nie chce jakiegoś hucznego wesela. Ma być po prostu skromnie. Zaczynali teraz wszystko dopinać na ostatni guzik, by Zayn mógł w końcu skupić się na koncertach. Ostatnio jest bardzo zestresowany. Amy też chodzi jak na szpilkach. Cały czas truje mi dupe że boi sie że wywali się przed ołtarzem, że ubrudzi sukienke etc. Obaj z Zaynem powinni nieco odpocząć. Cały dzisiejszy dzień spędziliśmy w tour busie gdyż napierdalał niemiłosierny deszcz. Chłopcy nie mają dzis żadnego koncertu, tym lepiej dla mnie bo mogę spędzić ten czas z moim nażeczonym. Ohh kurwa jak to zajebiście brzmi XD . Leżeliśmy z Harrym w moim łóżku, przykryci polarowym kocem. Hazza gładził moje włosy a ja leżałam z głową na jego nagim torsie.

- boje się - wyszeptał

Podniosłam głowę alby spojrzeć prosto w jego zielone oczy w którycz można było zobaczyć strach

- czego się boisz ?
- boje się , że ciebie stracę
- nie stracisz - podniosłam się i pocałowałam go w usta
- mam nadzieję - wysilił się na uśmiech, chciał mnie pocałować lecz wtem rozległo się dzwonienie mojego telefonu

Wyciągnęłam go z kieszeni i zobaczyłam na wyświetlaczy numer taty . Odebrałam

- halo ? - spytałam
- córcia, musicie szybko przyjechać. Zaczyna się -  mówił z podenerwowanym głosem
- ale jeszcze za wcześnie, zostały 2 miesiące - poderwałam się z łóżka
- najwidoczniej maluchowi znudziło się czekanie, za ile dacie radę przyjechać

Spojrzałam na wszystkich zebranych którzy gapili się na mnie jakimś dziwnym wzrokiem

- co jest ? - spytał Liam
- zaczyna się, mama rodzi - wykrzyczałam - za ile damy radę dojechać ?
- długa droga - odpowiedział - zadzwonię po nasz helikopter, ten, którym lecieliśmy do Paryża - odparł wyciągając z kieszeni telefon

Po niecałych 10 minutach helikopter lądował na dachu jakiegoś budynku, wsiedliśmy do niego i po 14 minutach byliśmy w szpitalu. Usiedliśmy obok mojego ojca, którego nerwy zżerały od środka .

- będzie dobrze - powiedzieli wszyscy chłopcy poklepując go po plecach.

Minuty ciągneły się niemiłosiernie. W końcu po 2 godzinach ze sali wyszedł lekarz

- gratuluję - uśmiechnął się - chłopczyk, 3400 gram i 52 cm - powiedział ściskając rękę tacie

Najpierw do mamy weszłam tylko ja, Harry i tato . Ja z Hazzą staneliśmy po prawej stronie łóżka, a ojciec po lewej.. To on jako pierwszy chwycił malucha w ręce. Uśmiechnął się a z jego oczu popłynęły łzy, łzy szczęścia. Co prawda też się poryczałam. Nawet Harold, który stał obok mnie .

- jak go nazwiecie - spytałam ?
- Nathan - odpowiedziała moja rodzicielka patrząc w moją stronę uśmiechając się
- mogę go potrzymać ? - skierowałam swoje słowa do taty
- tak ,jasne - powiedział podając mi brata
- Jezu, jaki on jest śliczny - powiedziałam przez łzy - i ma takie piękne, zielone oczy . Niczym ty, Harry - spojrzałam na mojego narzeczonego
- heh - odpowiedział. Widziałam jakieś przerażenie które malowało się w jego oczach, ale nie zwróciłam na to szczególnej uwagi
- Darcy, chodź ze mną do lekarz, musimy jakieś papiery podpisać. No wiesz, imiona rodziców etc - powiedział tata
- no jasne, idę - odpowiedziałam podając maluszka mojej mamie - Harry, zostaniesz tutaj ?
- mhm, pewnie

Powędrowaliśmy do gabinetu lekarskiego. Tata podpisywał jakieś papierki, imię dziecka, rodziców i tym podobne. Drugie imię dla brata wybrałam ja. Nathan Samuel . Zajebiście . Gdy udaliśmy się spowrotem do sali mamy, na ławeczce nikt nie czekał, pewnie reszta udała się do kawiarenki na dole. Harry nadal był z mamą, rozmawiali o czyms. Gdy tata chciał wejść pociągnęłam jego koszulę .

- posłuchajmy o czym gadają - powiedziałam kucając
- no dobra ale .. - zaczął
- ciii - uciszyłam go

* głosy z sali *

- kiedy masz zamiar powiedzieć o tym Georgowi ? - usłyszałam głos Harrego
- nigdy
- ale jak to ? Przecież ma prawo o tym wiedzieć
- tak, ma . Ale po co robić zamieszanie ?
- kiedyś to odkryja
- niby jak ?
- Nathan ma zielone oczy. Wy macie brązowe, Darcy również
- nie zorientują się
- jak to nie ? Widziałaś jak Darcy spojżała na mnie trzymając malego .
- Harry, wiesz że mi ciężko
- mi też jest ciężko . Nawet nie wiesz ile bym dał za to, że w akcie urodzenia Nathana będzie, że to ja jestem jego ojcem, nie Georg

* koniec rozmowy *

- nie wierze - wyszeptałam - KURWA MAĆ NIE WIERZE ŻE TO ZROBIŁEŚ - wbiegłam do sali gdzie była mama i Harry - TY SKURWYSYNIE ! NIE NAWIDZĘ CIĘ Z CAŁEGO SERCA ! Kiedy miałeś mi zamiar powiedzieć że jebałeś sie z moją matką i bahora jej zrobiłeś ? No kiedy ?? - krzyczałam mu prosto w twarz
- Darcy, ja .. - zaczął
- Nic nie mów, zajmij się swoim synem. Już kurwa wiem o co chodziło z K&N . To Kate i Nathan ! Czyli mama i mały . Dlaczego kłamałeś ? No kurwa dlaczego ? W żywe oczy cisnąłeś mi kit o tym, że to twoje kuzynki, i jeszcze po tym miałeś czelność prosić mnie o rękę ? Nie nawidzę cię - krzyczałam coraz głośniej - weź to sobie - zdjęłam pierścionek zaręczynowy z mojego palca i rzuciłam nim o podłoge - możesz się oświadczyć mojej matce, albo inaczej. Tej puszczalskiej szmacie, która miała szczęśliwą rodzinę i bzykała się z chłopakiem swojej córki. Brawo, jesteś kurwa genialna
- kochanie .. - usłyszałam głos Kate
- cicho, nic nie mów . Nie chcę cie znać. Nie chcę znać Harrego i tego małego potwora - wskazałam palcem na dziecko które obejmował Harry - zniszczyliście mi życie !!! - udałam się w stronę wyjścia ale natknęłam się na tatę, który zatrzymał mnie i przytulił. Ze łzami w oczach spojrzał na mamę
- do końca tygodnia wyślę papiery rozwodowe. Darcy zabieram ze sobą - zwrócił się do niej i wyszliśmy z sali.

Na korytarzu czekali szczęśliwi jak nigdy koledzy. Podszedł do mnie Liam

- co się stało ??
- o wszystkim wiedzieliście !!! - darłam się jak pojebana - wiedzieliście że Harry jest ojcem dziecka mojej matki, dlaczego nie powiedzieliście ? Nie nawidzę was tak samo jak tej szczęśliwej trójki tam - wskazałam palcem drzwi do sali - nie nawidzę was - powtórzyłam i wtulona w tatę opuściłam szpital

- damy sobie radę sami - odparł całując mnie w głowę - nie pozwolę cie skrzywdzić kolejny raz . Wyprowadzamy się, co ty na to ? - spytał

Kiwnęłam tylko głową co miało oznaczać że się zgadzam.
Nie chcę mieć nic wspólnego z Londynem, One Direction i moją matką. Nadal nie mogę uwierzyć że mi to zrobiła. Rozjebała taki szczęśliwy związek. Wyprowadzamy się z tatą, na stałe. Lecimy do USA. Tam zaczniemy normalne, lepsze życie .

- miesiąc później - *coś a'la epilog*

siedziałam na łóżku gapiąc się w przedmiot który przypominał termometr, wokół mnie leżało jeszcze kilka takich. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Przecierałam kolejne łzy spływające po moich policzkach. Chwyciłam się za brzuch. Tam znajdowała się mała istota. Część mnie i Harrego. Tak, Harrego Stylesa, ojca mojego brata i z tego co się orientuję, męża mojej matki, czyli mojego ojczyma. Nie dochodziło do mnie to, że jestem w ciąży,. Jestem w ciąży z człowiekem, który zniszczył moją rodzinę, z człowiekiem, przez którego tyle się nacierpiałam. Nie chciałam tego dziecka, tylko ze wzgledu na to, że będzie mi ono przypominało o Harrym. Będzie mi przypominało o każdym członku One Direction. A przecież chciałam o nich zapomnieć. Wygrzebałam z pod poduszki telefon. Napisałam krótką wiadomość do mojej matki, której numer posiadałam tylko ze względu na to, że ma prawo dzwonić do mnie raz w miesiącu - nakaz sędziego. Trzęsącymi się rękoma, kliknęłam " wyślij " :

" POWIEDZ SWOJEMU MĘŻOWI, ŻE JEGO SYN, WKRÓTCE BĘDZIE MIAŁ RODZEŃSTWO. NICZEGO OD NIEGO NIE CHCĘ. NIECH PRZYNAJMNIEJ MA ŚWIADOMOŚĆ TEGO, ŻE JEST JEDYNYM MOŻLIWYM OJCEM. Z NIKIM INNYM TEGO NIE TOBIŁAM . NIECH NIE CZUJE SIĘ JAK MÓJ TATA TEGO DNIA, W KTÓRYM W PEŁNI SZCZĘŚLIWY, ŻE MA SYNA, DOWIEDZIAŁ SIĘ ŻE TO NIE JEGO DZIECKO - DARCY "

_________________________

bamm XD i tak oto zakańczam kolejne opowiadanie. długo go pisałam. kilkoro z was domyśliło się że to Hazza jest ojcem brata Darcy. Chciałam was zmylić dlatego wymyśliłam owego Toby'ego XDDD

jeśli chcecie sie po mnie powyżywać za kolejne zakończone opowiadanie to proszę : @HazzaConda - mój twitter XDD wczoraj zmieniłam nazwę, kiedyś byłam @harryswife_PL

zapraszam was na nowe opo. które ma już 8 rozdz, www.fivesexgods.blogspot.com




ROZDZIAŁ DLA: @lovechrisbeadle oraz @LouiConda i @ComeToPoland1D . te 2 gamońki jako jedyne wiedziały jak to się skończy :D
moje ZANIAMLORRY'S ANGELS .


KOCHAM WAS ZA TYLE KOMENTARZY I WYŚWIETLEŃ BLOGA . 

34 komentarze:

  1. Zajebisty.;D
    Szkoda , że tak się skonczył.;(

    OdpowiedzUsuń
  2. jej..... to było szalenstwo! szkoda ze sie skonczyło;p wiedziałam ze to on bedzie ojcem, ale szkoda ze sie rozstali Darcy i Harry taka piekna para, ale i tak twoje logi sa zajebiste i przeczytam se odpoczatku chyba cale opowiadanie no i oczywiscie czekam na nastepny rozdziały na blogu o Lou :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja się pytam - jak mogłaś to tak zakończyć ?! : O Harry to dzieciorób jebany, i tyle -,-. Kurde, nie skończyło się tak tragicznie jak część 1 tego opowiadania, ale no jest i tak źle -,-. Brak słów. Raz się cieszyłam że jej się oświadczył ,a później dwa razy płakała o.O

    OdpowiedzUsuń
  4. + dziękuję za dedykację no i .. ZANIAMLORRY'S ANGLES :d < 3333

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomieszało Ci się w głowie?? Ryczę jak małe dziecko, a ty... no brak mi słów! Czy ty nie umiesz nic robić oprócz smutnych zakończeń?????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. no po prostu brak słów! ale miałaś pomysł z tym K&N xD twoje blogi są genialne i nic więcej nie można powiedzieć, ale mimo wszystko szczęśliwszym zakończeniem chyba jest ten pierwszy.... no nic, widocznie tak musiało być ;(
    zastanawiam się tylko czy jej przyjaciele też wiedzieli o tym, że to Harry jest ojcem dziecka czy nie?

    OdpowiedzUsuń
  7. WOW!
    mega<3 tylko szkoda,że już się skończyło:(
    to było smutne;(

    OdpowiedzUsuń
  8. @lovechrisbeadle16 stycznia 2012 13:22

    Dzięki za dedyk! xx szkoda,że nie napisałaś trochę "oczami"Hazzy;c Smutneee <33

    OdpowiedzUsuń
  9. O Harry ty dupku ! Ja się kurwa napłakałam jak umarł a tu widzę że nie było warto ! :D Ale Genialne jest tylko szkoda że tak kończysz

    OdpowiedzUsuń
  10. O nieee koniec tego opowiadania... ;C Jeszcze na pewno nie raz je przeczytam ♥ Ryczałam jak głupia... Dziękuje, wielbię Cię ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. 5 ZAWAŁÓW.! 2 KURWA.! A TO JEST TYLKO JEDEN ROZDZIAŁ.JAK TEN DUPEK JEBANY ZASKRANU MÓGŁ TO ZROBIC.! KURWA KURWA KURWA.! NIENAWIDZE GO TERAZ :// A pozatym to szkoda ze koniec.:(

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wybaczę ci tego...
    Byłam pewna, że Darcy będzie z Hazzą...
    Ale obiecaj, że w tym drugim opowiadaniu będzie happyend !!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie wymyśliłabym takiego końca. Na początku tego rozdziału już zrozumiałam, że Harry jest ojcem brata Darcy. Tak, jak go lubiłam, tak teraz go nienawidzę. Jak mógł zrobić coś takiego?

    OdpowiedzUsuń
  14. ja nie moge. ale że harry ojcem?! O.o i to jeszcze z matką Darcy. no tego to zupełnie się nie spodziewałam. :O szkoda, że to już koniec. naprawdę uwielbiam te twoje opowiadanie. szkoda, że nie ma happy endu. :c

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten blog był i jest zajebisty, każdy rozdział cudowny zakończenie niesamowite dlatego, ze nikt z tych opowiadań co czytałam swojego tak nie zakończył.Szkoda mi Darcy ale to tylko opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. no nie moge normalnie, to wszystko skończyło się wprost tragicznie ;( szkoda, ze los nie mógł potoczyc sie inaczej w tym opowiadaniu i chociaż nie stało się tak , ze harry i ta glupia matka byli razem nieszczesliwi ,a darcy sie na nich jakos zemscila . ;(((

    OdpowiedzUsuń
  17. japierdolekurwamać jaki zong ;o ;o ;o
    NIE KOŃCZ TEGO, WEŹ ZRÓB TRZECIĄ WERSJE ALBO COŚ ! XDDDDD
    jeden blog to za mało, dziewczyno Ty musisz rozwijać ten swój zajebisty talent i prowadzić kilka blogów na raz, błagam Cie wymyśl coś jeszcze *_* nie zostawiaj nas samych! XD

    OdpowiedzUsuń
  18. O jacież pierdziele! Nie wierzę! Nie wierzę że to się tak skończyło!
    Mam nadzieje, że założysz nowego bloga z nowym opowiadanie, bo naprawdę masz talent do pisania! Proszę załóż nowe opowiadanie.! Mam nadzieje, że info z nowym opowiadaniem się tu pojawi! Będę na to czekać! :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak przeczytałam o tych zielonych oczach, to już wiedziałam co się święci. Muszę przyznać, ze oryginalnie to wymyśliłaś, aczkolwiek strasznie szkoda mi Darcy. Świetne zakończenie :) [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  20. Zabiję cię ! Jak mogłaś to tak skończyć?! Niby oryginalne... no, ale ja tego nie zniosę! Poryczałam się ;c Jak mogłaś mi to zrobić?! ;c ZABIERAJ SIĘ NATYCHMIAST ZA YET ANOTHER STORY !

    OdpowiedzUsuń
  21. Dlaaaczego to sie tak skończyło . : <<<<
    Szkoda mi Darcy ; (
    Ale twoje opowiadanie jest ŚWIETNE . ! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jej, jakie zakończenie. Masz bardzo oryginalne pomysły. xD Uwielbiam twoje opowiadania i ciebie. Awwww. ♥

    OdpowiedzUsuń
  23. ja pierdole .... szkoda słów, no szczęśliwe to to może nie było ... ale jakie pomysłowe, twórcze i wgl. na poczatku byłooo milusiooo , wesoło a koniec ... WOW .... i ta wiadomość do jej matki WOW miałaś świetny pomysł !!!!! a jak bys zrobiła, jeszcze jeden rozdział oczami Harrego albo cos w rodzaju epilogu jaka była reakcja Harolda ,matki Darcy i pozostałych członków zespołu oraz ich dziewczyn na wiadomość , że Darcy jest w ciąży ? Byłabym i na pewno nie ja w siódmym niebieeee ...xd I lOvE iT <3

    OdpowiedzUsuń
  24. łaaa no normalnie szok... jeju nie mogę się jeszcze pozbierać...;0
    myślałam że skończy się inaczej.... może coś tam przeczuwałam no ale totalny szok jak to przeczytałam... i jeszcze na końcu Darcy w ciąży...;0
    czytanie tego mnie tak wciągało.. szkoda że już koniec..
    i też uważam że jeszcze taki koniec by się przydał,w którym opisana byłaby reakcja 1D.
    Jestem pełna podziwu bo piszesz super opowiadania!!!!!:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Mogłabyś napisać epilog ? Pliss.. ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. łał jakie to świetne. ♥
    niesamowicie piszesz. ;**

    a przy okazji zapraszam do mnie :
    http://what-am-i-doing-heree.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. O matko aż się poryczałam :( to takie smutne :(( ryczę nadal + smutne piosenki :( świetnie piszesz proszę pisz też bardziej wesołe opowiadania. aż pomyślałam o chłopaku który mi sie podoba... masakra :( ale i tak blog cudowny :***

    OdpowiedzUsuń
  28. KURWA MAĆ!
    KURWA JEGO MAĆ! : O
    MAM ZWAŁA I SIĘ PORYCZAŁAM PRZEZ CIEBIE XD
    ZDAJESZ TY SOBIE Z TEGO SPRAWĘ? O____O

    OdpowiedzUsuń
  29. ja pierdole ale show !!! >_<

    OdpowiedzUsuń
  30. Vhyba cie pojebało z tym zakończeniem XD

    OdpowiedzUsuń
  31. ............
    .........
    ......
    yyy........
    o ja ! Jak ja nie mogę !
    Piękne :D albo nie czekaj straszne ..
    omg ..
    nie wierze nadal

    OdpowiedzUsuń
  32. CZEMU TY TO KURWA TAK SKONCZYLAS NIE MOGLO SIE SKONCZYC TAK ZE HARRY I DARCY ZYLI DLUGO I SZCZESLINIE-(NIE NAWIDZE SMUTNYCHZAKONCZEN MASZ NAPISAC INNĄ WERSJĘ KTORA KONCZY SIE DOBRZE-BLAGAM ZROB TO DLA FANOW ONE DIRECTION) JAK MOZESZ NAPISZ WIECRJ O ZAYANIE I O CHELSIE PROSZE MAM NADZIEJE ZE KOLEJNE OPOWADANIE BEDZIE MIALO SZCZESLIWE ZKONCZENIE ;**


    Fanka One Direction i Twoich Blogów

    OdpowiedzUsuń
  33. Fuck ! .
    Ja wiedziałam Że Coś Jest Nie Hallo Kiedy Czytałam O Grze W Butelkę O.o Ale Dojebałaś .
    Kurwa Jak Nie To Że Darcy i Hazza Umierają Przez Liama i Nialla to teraz kuźwa ojciec,dziecka matki tzn brata O__O rycz, i chuj --

    OdpowiedzUsuń