Drzwi otworzył mi nie kto inny jak Darcy. Piękna brunetka z czekoladowymi oczami ubrana w zaduży dres .
- co ty tu robisz ? - wykrzyczała z radości przyciągając mnie do siebie i tuląc
- przyjechałem cię odwiedzić - oderwałem się od niej usmiechając się
- skąd wiedziałeś gdzie mnie szukać ? - spojrzała na mnie pytająco
- BIEBER - powiedzieliśmy razem i zaśmialiśmy się
- wchodź, rozgość się - posłała mi najpiękniejszy uśmiech na ziemi i wpuściła do środka
- ładnie tu masz - powiedziałem kierując się w stronę salonu - a gdzie twój tata ?
- w pracy całymi dniami przesiaduje. Chcesz coś do picia ?
- nie, Darcy chodź, usiądź obok mnie.
Widziałem jak młoda niepewnie idzie w moim kierunku i siada obok. Jaką miałem ochotę ją teraz pocałować. Niall, ogarnij się ona ma nażeczonego.
HARRY
Impreza trwała w najlepsze. Byłem już na tyle schlany że nie orientowałem się co właśnie robie. Louis z Zaynem w samych bokserkach grali w grę na konsoli, tzn. myśleli że grają
- chłopaki - wyjęczałem - ale wiecie że ta konsola jest wyłączona ?
- cicho Lokers. Nie przeszkadzaj, nie zagaduj bo przegram - krzyknął Lou namiętnie gapiąc się w wyłączony telewizor
- właśnie, japa tam - dodał Zayn
Co jak co ale oni byli chyba zlani bardziej niż ja. Przynajmniej mogłem stwierdzić że telewizor jest wyłączony a oni nadal swoje. Siedziałem obok śpiącego już na kanapie Liama i wyciągłem z kieszeni spodni mój telefon. Gdy odblokowałem ekran moim oczom ukazała się piękna niewiasta. Darcy, ile ja bym dał by znów poczuć smak jej ust. Styles jesteś kretynem. Miałeś wszystko zostałeś z niczym. +100 do zajebistości. Postanowiłem spróbować zadzwonić na jej stary numer. Gdzieś tam w środku miałem nadzieję że numer jest aktywny. Nacisnąłem zieloną słuchawkę i usłyszałem sygnał. Moje serce zaczęło walić jak szalone.
- halo ? - usłyszałem słodki, znajomy głos. JEJ głos
- Ddarcy ? - spytałem niepewnie gdyż byłem pijany i myśląc o niej każdy głos zdawałby się podobno
- Harry ? To ty ?
- tak to ja, tp ty Darcy ?
- no ja, a kto inny ?
- nie zmieniłaś numeru ?
- zmieniłam ale wróciłam do starego. Po co dzwonisz ?
- chciałem cię usłyszeć
- więc słyszysz. Teraz do rzeczy, co chcesz ?
- Darcy bo ja .. no wiesz
- no nie wiem. Oświeć mnie
- kocham cię - wydukałem i rozłączyłem się.
Głupi ja. Wiedziałem że zacznie się na mnie wydzierać za te slowa ale musiałem to powiedzieć. Byłem pijany ale myślę trzeźwo. Wstałem z kanapy i ruszyłem w stronę łazienki aby trochę się odświerzyć. Kręciło mi się w głowie przez nadmiar alkoholu i co chwila leżałem na podłodze. Gdy już się doczołgałem na miejsce przemyłem twarz lodowatą woda aby się trochę ocucić .
DARCY
- kocham cię - usłyszałam ze słuchawki telefonu
- Harry ! - krzyknęłam lecz on chyba się rozłączył.
Rzuciłam telefon na stolik i oparłam się o fotel wzdychając
- coś nie tak ? - spytał Niall
- nie, wszystko jest ok - wysiliłam sie na lekki uśmiech
- Harry dzwonił?
- taaa - odprałam
- i co tam u niego ?
- nic. Tzn. nie wiem bo nic nie gadał.
- a czego chciał ?
- chciał oznajmić że mnie kocha. Rozumiesz Niall ? - odwróciłam się w stronę zszokowanego blondyna - on mnie kocha. Po tym co mi zrobił, dzwoni do mnie i mówi że mnie kocha
- ej gdzie jest łazienka ? Zaraz wróce tylko muszę skorzystać
- na górze, pierwsze drzwi po lewej - uśmiechnęłam się
- jestem - oznajmił zbiegając po schodach 3 minuty później - więc wracając. A tyyy kooochasz go ? - przeciągał
- nie wiem Niall, nie wiem co o tym myśleć - wtuliłam się w niego i poczułam że po moich policzkach spływają łzy
- słuchaj Darcy, ja muszę już wracać spowrotem do UK bo chłopcy nie wiedzą gdzie się podziewam. Jest 14 więc przede mną jakieś 12 godzin lotu do Europy.Trzymaj się młoda - powiedział wstając
- odprowadzę cię do drzwi - uśmiechnęłam się i powędrowałam z blondynem do wyjścia
- na mnie pora, zadzwoń do mnie - puścił mi oczko
- nie ma sprawy, numer masz nadal aktualny ?
- tak, nie zmieniałem. Chodź mnie przytul chociaż gdybyśmy mieli spotkać się za kolejne siedem miesięcy - wyciągnął ku mnie ręce
- o Niall - uśmiechnęłam się i wtuliłam się w blondyna
- do zobaczenia kiedyś tam - pomachał mi oddalając się
______________________________________________
wiem że długo czekaliście na ten rozdział a ja go zawaliłam. I'm so sorry :(