piątek, 16 marca 2012

Pięć

DARCY

Spakowałam tylko jakieś ciuchy na zmiane do torby i chwytając ją popędziłam na dół gdzie siedział tata pijąc poranną kawę.

- co ty robisz ? - spytał odkładając kubek na miejsce
- lecę do Londynu
- po co ? W takim stanie ? Darc nie możesz
- tato, dam sobie radę . Lece na kilka dni wyjaśnić kilka spraw. Nie martw sie - podeszłam do niego i dałam mu buziaka w policzek - wrócę za niedługo
- daj znać jak wylądujesz
- dobrze, pa - pomachałam mu wychodząc z domu

Zamówiłam taxi i w ciągu 15 minut dojechałam na lotnisko. Bilet zamówiłam wczoraj, gdy zadzwonił do mnie Liam . Po dwu godzinnej odbrawie, nareszcie z tym wielkim brzuchem mogłam zająć miejsce w samolocie. Czekało przede mną 8 godzin lotu . Ułożyłam się wygodnie na miejscu i zasnęłam .
Obudziła mnie stewardesa informując o zapięciu pasów. Nareszcie lądowaliśmy. Przez okno patrzyłam na mój ukochany Londyn. Tęskniłam za tym miejscem, nawet bardzo . Tyle miesięcy za granicą dawało się we znaki. Czułam pustke której nawet Justin nie mógł zapełnić. Coś między nami się popsuło . Nie rozmawiamy ze sobą, nie spotykamy się . Jakoś nie jest mi z tym smutno, może to dziwne, ale nie była to chyba prawdziwa miłość.
Wysiadając z samolotu napisałam sms do Liama że jestem na lotnisku. Chłopak zjawił się po dziesięciu minutach

- jakaś ty gruba - uśmiechnął się na mój widok
- dzięki - odparłam oburzona
- ale i tak ładnie wyglądasz - przytulił mnie - gotowa na zobaczenie pozostałej czwórku ułomów ?
- nawet nie wiesz jak za wami wszystkimi tęskniłam. Jak będziemy w fomu to wszystko opowiecie, nie traćmy czas, jedźmy - powiedziałam odbierając swój bagaż który przejął Liam.

Wsiedliśmy do jego białego BMW i ruszyliśmy pod ich dom, który był jeszcze tak jakby moim domem. O ile Harry nie wściekł się po moim wyjeździe, w jego pokoju nadal są moje ubrania. Przekraczając próg domu miałam pewne obawy. Co jeśli obrzucą mnie gliną z kwiatków czy cokolwiek ? Przez siedem miesięcy czaiłam się w USA nie dając żadnego znaku życia . Gdy chłopcy zobaczyli moją osobę najpierw miałam wrażenie że będą zbierać szczęki z podłoki

- co ty tu robisz mała ? - zapiszczał Louis podbiegając do mnie
- tylko nie mała, patrz jaka jestem ogroooomna - wskazałam ręką na brzuch
- oj nie gadaj, GRUPOWY UŚCISK LUDZIE - wydarł się Tomlinson i cała piątka rzuciła się na mnie
- tęskniliśmy - wtrącił Zayn
- bardzo - dodał Harry lekko podenerwowany
- wiecie dlaczego tu jestem ? - powiedziałam poważniejszym tonem a oni pokiwali przecząco głowami - Hazza i Niall, co wy do cholery robicie ? Chcecie się pozabijać ? Co wam w ogóle do tych pustych głów strzeliło ?
- kto ci powiedział ? - spytał Niall
- nie ważne, Niall chodźmy. Pogadamy na osobności, Harry szykuj się na tą samą rozmowę - zagroziłam mu palcem i pociągnęłam za rękę blondyna udając się na górę do jego pokoju.

Usiadłam na łóżku i spojrzałam na niego pytająco

- wyjaśnisz mi to ?
- tutaj nie ma co wyjaśniać Darcy
- jest Niall, co ci owaliło powiesz mi ?
- nie
- dlaczego ?
- bo nie chcę .
- Niall ! - krzyknęłam
- Darcy to było nie porozumienie, byłem pijany i tyle - wzruszył ramionami
- a to co jest ? - wyciągnęłam z kieszeni kurtki karteczkę
- włożyłem to wtedy w USA jak poszłem do wc . Jak ja ci to miałem powiedzieć ?
- może prosto z mostu ? Słuchaj Niall, ledwo co rozstałam się z JB, dobrze wiesz że Harry kocha mnie, a ja nadal coś do niego czuję . Dlaczego to niszczysz ?
- ja nie niszczę
- to co to była za akcja w nocy ? Liam wszystko powiedział
- mam dość tej rozmowy, zawołam Harrego - wyszedł z pokoju i trzasnął drzwiami
- cześć, chcialaś mnie widzieć ? - zza drzwi wyłonił się kudłaty łeb
- siadaj - poklepałam ręką miejsce obok siebie - Harry, co to była za akcja z Niallerem ?
- byłym pijany
- on też był pijany. To wasza jedyna wymówka ? Jesteście do cholery przyjaciółmi
- ale on cię kocha !
- ale ja go nie kocham idioto, kocham ciebie - spojrzałam w te jego zielone oczy w których widziałam tańczące iskierki szczęścia
- cco ? - spytał niedowierzając
- słyszałeś - chwyciłam w dłonie jego twarz - dam ci ostatnią szansę . Dla dobra dziecka - delikatnie go pocałowałam
- mogę chociaż wiedzieć jaka płeć ? - spytał ze łzami w oczach spoglądając na mój brzuch
- dziewczynka, Natalie Marie Victoria .. Styles - uśmiechnęłam się
- pięknie - przytulił się do mnie cicho łkając
- chłopaki nie płaczą - zaśmiałam się
- nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham
- też cię kocham Hazz
- a w ogóle mam dobrą wiadomość - otarł łzy patrząc w moje oczy - robiłem test na ojcostwo . Twój brat nie jest moim synem


*********

adfhgsjg jak słodko i w ogóle . Nie wiem co mi odbiło że oni są znów razem ale niech już będzie :D